Taboo
Administrator
Dołączył: 09 Sie 2006
Posty: 20
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Pon 16:51, 14 Sie 2006 Temat postu: Nominacje- Kolorowanka Miesiąca |
|
|
1. Do konkursu może podejść tylko zarejestrowany użytkownik.
2. W pracy musi wystąpić jedno niżej wymienione zdjęcie.
3. Niedopuszczalne są plagiaty.
4. Praca musi być zapisana w jednym z formatów: jpg,png
5. Pracy nadajemy tytuł, np. "Praca nr 4"
Zdjęcia:
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych][link widoczny dla zalogowanych]
Źródło- [link widoczny dla zalogowanych]
Post został pochwalony 0 razy
|
|
aaa4
Dołączył: 26 Kwi 2017
Posty: 1
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 13:33, 26 Kwi 2017 Temat postu: |
|
|
Recepcjonista byl wyraznie ciekaw, dlaczego Natalie chciala odwiedzic dwa lub trzy komisariaty policji, zwlaszcza gdy odniosl wrazenie, ze nie miala pojecia o istnieniu trzech calkowicie odrebnych formacji policyjnych - miejskiej, turystycznej i wojskowej. Posluzywszy sie ksiazka telefoniczna, zaznaczyl na jej mapie trzy komisariaty, po jednym z kazdego rodzaju. W gruncie rzeczy jego wrazenie bylo bledne; jeszcze w domu Natalie wyszukala w Internecie jak najwiecej danych na temat rozmaitych rodzajow brazylijskiej policji. Z zebranych informacji wynikalo, ze nie mozna polegac na zadnej z tych formacji ani spodziewac sie, by zostalo wszczete jakiekolwiek sledztwo w sprawie omal udanego uprowadzenia jej w jednym z favelas na polnocny zachod od centrum miasta.
Nie chcac znow sie spotkac z policjantem z Pasmado, ktory mogl dalej patrolowac okolice w poszukiwaniu ochoczych turystek, jako pierwszy wybrala komisariat policji wojskowej. Miescil sie na Rua Sao Clemente, w nowoczesnym, parterowym budynku ze szkla i czerwonej cegly, o rozmiarach polowy sredniej wielkosci McDonalda w Bostonie, i byl w tym samym stopniu zatloczony. Funkcjonariusz w recepcji, gdy go poprosila, by mowil nieco wolniej, odeslal ja do detektywa Perreiry, niskiego mezczyzny majacego przynajmniej czterdziesci funtow nadwagi. Mial cienki wasik, zimny usmiech i mowil po angielsku - wprawdzie niezbyt plynnie i z silnym akcentem, lecz Natalie postanowila mu nie wyjawiac, ze jej portugalski jest lepszy.
-Widze, ze ma pani niemile wspomnienia z pierwszej wizyty w naszym miescie - stwierdzil, kiedy opowiedziala mu o swoich przejsciach i dala jedna z ulotek napisanych po portugalsku przy pomocy jej matki i wydrukowanych na komputerze. Na pojedynczej stronie bylo jej zdjecie i skrotowa relacja z napadu, tak jak ja potrafila zestawic ze strzepow wspomnien.
-Nie wyobraza pan sobie, jakie to przezycie zostac zaatakowana w ten sposob - powiedziala. - Taksowkarz oznajmil, ze wiezie mnie do Domu Milosci.
Perreira w ogole na to nie zareagowal, tylko zaczal cos pisac na klawiaturze komputera. Natalie czekala, starajac sie nie patrzec na walek tluszczu w miejscu, w ktorym powinien byc podbrodek. W koncu mezczyzna zapytal;
-Twierdzi pani, ze napad zostal zgloszony policji?
-Kiedy mnie tam znaleziono, bylam w glebokiej spiaczce, ale potem mi powiedziano, ze to policja wezwala ambulans, ktory zawiozl mnie do szpitala.
-Do szpitala Santa Teresa?
-Tak.
-Ale kiedy pani do nich potem zadzwonila, odpowiedzieli, ze nie ma sladow pani pobytu w szpitalu.
-Jak tylko skonczymy rozmawiac, udam sie tam, zeby wyjasnic to nieporozumienie.
-I jest pani pewna, ze przytoczone tu daty sa prawdziwe?
Post został pochwalony 0 razy
|
|